Wyładowaliśmy słomę u sąsiada i kucyka też..pasł się dalej..a busa odstawiliśmy do Kotowa..
Potem wróciłem swoim autem, zostawiłem pod lasem, i przyprowadziłem capki z powrotem do sąsiada ( całe lato wyjadały mi chwasty :)), a zabrałem kucyka..
Tak jak Fiordy trzeba było nieraz ciągnąć, i co chwila przystawały na skubanie trawy, tak Szetlandka raczej mnie ciągnęła :)..trzeba było mocno trzymać i hamować ją..żeby nie 'kłusować' za nią :D
Na pierwszą noc zostawiłem w boksie, a Fiordy na wybiegu 'za płotem' :)..niech się obwąchują.. i zapoznają..
rodzinka ;)
Ma 2.5 roku..miałem nazwać Indiana, potem w skrócie Diana, a wreszcie została "DINA" :D..tam mówili na nią 'Dziewczynka' :)
w dziczy ;)
ładny widok :)
* Plama Narodowa..wybudowali Stadion z dachem..nie mogli zamknąć na deszcz..murawa nie ma odprowadzania wody..Polak potrafi.. :p
A w ekspoze Premiera najważniejsze było jaki miał krawat, kolor, marynarkę, jak zapiętą, jak machał rękami..masakra..
A w ekspoze Premiera najważniejsze było jaki miał krawat, kolor, marynarkę, jak zapiętą, jak machał rękami..masakra..
7 komentarzy:
;)minimalizując nazywaj ją Di :D
Fajna mala! Ja musialabym ogrodzenie poprawic zeby mi nie wylazly, wiec nie bede kupowac ;)
cudne kuce!!!!!!!! no a widoki - zazdroszczę!!!!
:)
Di- e,'Di' to już za krótko ;)..
Kamphora- no trzeba coś da c na wys. 50-70cm :)
MaMa- trzeba przyjechać i podziwiać :)
Konik- :))
czy Dina jest skarogniadej maści ?
no, ciemny brąz..czekolada :D
Prześlij komentarz